W niedzielę, 5 stycznia do prokuratury został doprowadzony 43-letni mężczyzna, zatrzymany w związku ze śmiertelnym w skutkach potrąceniem 14-latka na przejściu dla pieszych w rejonie skrzyżowania ul. Ordona i Jana Kazimierza.
Przypomnijmy, że 43-latek został zatrzymany wieczorem w sobotę, 4 stycznia. Po wypadku mężczyzna uciekł, nie udzielając pomocy poszkodowanemu 14-latkowi. Podejrzanego udało się zidentyfikować dzięki analizie licznych zapisów monitoringu z kamer miejskich, jak i należących do osób i firm prywatnych. Wiadomo, że mężczyzna jest pracownikiem jednej z firm kurierskich.
- W ramach czynności operacyjnych ustalono także kilkadziesiąt pojazdów, które mogły potencjalnie brać udział w tym zdarzeniu. Dzięki zaangażowaniu wszystkich dostępnych środków technicznych i operacyjnych ustalono, że sprawca świadczy pracę na rzecz jednej z firm kurierskich działających na terenie Warszawy. To z kolei pozwoliło na ustalenie pojazdu, zlokalizowanie miejsca jego postoju, jak również ustalenie osoby kierującej tym samochodem w czasie zdarzenia - relacjonuje stołeczna policja.
Polecany artykuł:
W momencie zatrzymania 43-latek był pijany
Mężczyzna w momencie zatrzymania był pijany. W organizmie miał prawie 2 promile alkoholu. Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM wynika, że 43-latek w przeszłości wchodził już w konflikt z prawem. W 2023 r. miano mu zatrzymać prawo jazdy. Poszkodowany w wypadku 14-latek zmarł w szpitalu wskutek odniesionych obrażeń.
TVN24 i RMF FM podały, powołując się na prokuraturę, że w niedzielę wieczorem mężczyzna usłyszał zarzuty - spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia, a także zarzut niezastosowania się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu do 20 lat więzienia. W poniedziałek rano prokuratura zdecyduje o ewentualnym skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie.