Nie żyje prof. Wojciech Suchorzewski. Miał 89 lat
Nikt z taką swadą jak on nie opowiadał o drogach. Był autorem wielu opracowań dotyczących transportu i komunikacji w Warszawie. – Miał ogromną wiedzę i chętnie się nią dzielił. Bardzo przykra wiadomość – mówi nam Grażyna Lendzion, była szefowa warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. Uwielbiali go dziennikarze, bo potrafił o zawiłych sprawach opowiadać prostym przemawiającym do wyobraźni, językiem. Cierpliwie tłumaczył tym, którzy czegoś nie rozumieli.
Profesor Wojciech Suchorzewski zmarł w szpitalu 11 listopada 2022. Wiadomość o śmierci potwierdziły władze Politechniki Warszawskiej. Wspomnienie o zmarłym odbędzie się w poniedziałek 21 listopada w sali na Powązkach Wojskowych o godz. 10.30. O godz. 12 nabożeństwo w kościele na Starych Powązkach i odprowadzenie go grobu.
Wojciech Suchorzewski urodził się 23 sierpnia 1933 na Targówku, uczył się w liceum im. Władysława IV na Pradze. Jego ojciec również był inżynierem - transportu szynowego. Wojciech Suchorzewski do śmierci związany był z Politechniką Warszawską, najpierw tu studiował, później uczył. Miał tytuł profesora zwyczajnego nauk technicznych. W latach 1956–1957 w Centralnym Biurze Studiów i Projektów Transportu Drogowego i Lotniczego – w pracowni „Cytadela” pod kierunkiem prof. Zygmunta Wasiutyńskiego pracował nad projektem kablobetonowego mostu Gdańskiego, ostatecznie niezrealizowanym, w 1957–1958 w Biurze Projektów Stolica opracował projekt 4-kilometrowego odcinka Wybrzeża Helskiego i Szczecińskiego oraz projekt ulicy Szwedzkiej. W latach 1958–1968 pracował w Biurze Studiów i Projektów Komunikacji Miejskiej, był generalnym projektantem układu komunikacyjnego Warszawy i, od 1966, zastępcą oraz kierownikiem biura. Współtworzył wówczas metodę optymalizacji warszawskiej. W 1964 działał w zespole polskich naukowców pracujących nad koncepcją odbudowy Skopje po trzęsieniu ziemi. Pracował też w Kenii i USA.
W 2011 współtworzył projekt Strategicznego planu rozwoju technologii transportu. W 2012 na zlecenie ONZ-Habitat opracował raport o transporcie w miastach 27 krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Azji Zachodniej, który ma być wkładem do raportu o mobilności transportu w miastach. Wielokrotnie nagradzany min. Nagrodą Zasłużony dla m.st. Warszawy.
Profesor lubił swoimi opiniami wbijać kij w mrowisko i słuchać, jak wrze
Na pytanie jak ocenia ostatnie trzy dekady rozwoju transportu w Warszawie, odpowiadał: – Moja ocena nie jest może miarodajna, ponieważ trochę jestem odpowiedzialny za to, co się działo. M.in. byłem współautorem polityki transportowej, którą rada miasta akceptowała w 1995 r. Podstawowym celem tej polityki był zrównoważony rozwój systemu transportowego. Warszawa jako drugie po Krakowie miasto przyjęła strategię równoważenia mobilności. Mija więc 25 lat, a ta idea jest wciąż aktualna. Przy ocenie staram się opierać na faktach i reprezentatywnych opiniach. Analizuję kolejne wyniki "Barometru Warszawskiego" i jeśli chodzi o transport, oceny są pozytywne i coraz lepsze. Choć na liście głównych problemów miasta, po zdrowiu, mieszkańcy wymieniają też korki, to transport publiczny i jego podstawowy element, czyli metro, znajdują się wciąż na czołowych miejscach wśród osiągnięć miasta – oceniał kilka lat temu profesor dla Gazety Wyborczej.
Przeciwnikom zwężania ulic w centrum miasta tłumaczył: – Jak na zatłoczonej ulicy do dwóch pasów ruchu dodamy trzeci, to liczba samochodów wzrośnie o 50%. Odwrotny jest efekt przeznaczenia jednego z pasów ruchu dla autobusów. Po kilku dniach liczba samochodów na pozostałych pasach spadnie. Przykład – Trasa Łazienkowska. Pierwsze dni po wprowadzeniu buspasów – korek totalny. Po dwóch tygodniach prędkość w szczycie wróciła do poprzedniej, bo ⅓ kierowców samochodów się wycofała. Przesiedli się do transportu zbiorowego lub wybrali inną trasę.
W rozmowie z miejskimi aktywistami prof. Wojciech Suchorzewski nie wahał się wbijać szpili warszawskim radnym: – Większość warszawiaków jest za ograniczaniem ruchu samochodowego i priorytetami dla transportu publicznego. Gorzej jest z radnymi.