Miała 12 lat gdy wstąpiła do konspiracyjnej organizacji harcerek. Jej drużyna specjalizowała się w służbie sanitarnej, ale dziewczęta uczestniczyły też w akcjach "Małego Sabotażu" i kolportażu prasy podziemnej.
Trzeciego dnia Powstania Warszawskiego zgłosiła się ochotniczo ("postarzając się" o 3 lata) do batalionu "Zośka", w którym otrzymała przydział do patrolu sanitarnego II plutonu 3. kompanii "Giewonta". Brała udział we wszystkich akcjach kompanii, jako jedna z nielicznych przeszła cały szlak bojowy zgrupowania "Radosław" – od Woli przez Stare Miasto, kanały, Mokotów do Śródmieścia. – Mój batalion, dowodzony przez Ryszarda Białousa ps. Jerzy, był najlepszym batalionem podczas Powstania Warszawskiego. Miałam zaszczyt przejść cały szlak bojowy– razem z Ryszardem. „Jerzy” „Wychowywał nas dowodząc, dowodził nami wychowując” – mówiła w trakcie uroczystości pogrzebowych dowódcy Batalionu „Zośka” kpt. Ryszarda Białousa Lidia Ziental ps. Lidka, żołnierz jednostki.
7 listopada sanitariuszka odeszła do swojego dowódcy.
Lidia Ziental z domu Markiewicz umarła w wieku 91 l. w szpitalu na Szaserów w Warszawie. Była przyjaciółką Barbary Wachowicz – obie zrobiły bardzo wiele dla pamięci o batalionie „Zośka”. Po wojnie "Lidka" skończyła prawo i radcą prawnym była do końca, nawet na emeryturze służyła poradami wielu osobom.