Jej stan był ciężki. Lekarze cały czas utrzymywali ją w stanie śpiączki farmakologicznej. Starsza kobieta miała poparzenia trzeciego stopnia, uszkodzone drogi oddechowe, a przy życiu trzymała ją aparatura.
Pod koniec marca w bloku przy ul. Jagiellońskiej, w którym mieszkała napadł na nią mężczyzna w kapturze na głowie. Oblał ją żrącym kwasem w windzie. Bandzior cały czas przebywa na wolności. Policja zabezpieczyła monitoring z klatki schodowej, ale nie wniósł on nic do sprawy. Nagranie jest tak słabej jakości, że trudno na nim rozpoznać twarz napastnika. Mundurowi przesłuchali też świadków. Jednym z podejrzanych był sąsiad Anny O. Kobieta miała mieć z nim zatarg. Okazało się jednak, że mężczyzna miał alibi.