Warszawa. Kolizja w Śródmieściu. Pijany stuknął w pijaną
Nieczęsto słyszy się takie historie. Niegroźna kolizja zamieniła się w podwójne zatrzymanie! Policjanci przyjechali na miejsce przed godz. 15. Z nieoficjalnych ustaleń reportera „Super Expressu” wynika, że sprawa rozeszłaby się po kościach, gdyby nie kobiecy upór. Zdenerwowana tym, że sprawca uszkodził jej samochód zadzwoniła na policję.
Policja jednak nie podaje żadnych szczegółów dotyczących zajścia. Potwierdza natomiast, że oboje byli pijani. - W al. Szucha doszło do kolizji dwóch aut osobowych: minii cooper i hondy. Po zbadaniu trzeźwości okazało się, że kierująca mini wydmuchała 0,5 promila, a kierujący hondą 3 promile – przekazała Gabriela Putyra ze stołecznej policji. I dodała, że nikomu nic się nie stało, a sprawa trafi do sądu. Na zdjęciach z zajścia widać, że stłuczka była niegroźna. W obu autach wiszą jedynie urwane lusterka.
Warszawa. Pijany uczył pijaną jeździć
Do równie niecodziennej sytuacji doszło w lutym w Falenicy. Wtedy 35-latek i jego 32-letnia koleżanka spędzali wieczór zakrapiany alkoholem. Ona nie miała prawa jazdy, a bardzo chciał nauczyć się jeździć. Kolega wpadł więc na pomysł, że od razu przejdą do nauki praktyki i zabrał ją na przejażdżkę. Ich rozpędzony samochód na oczach patrolu straży miejskiej wjechał na chodnik i skasował przydrożne słupki. Więcej o tym przeczytasz TUTAJ.