Z nadejściem wiosny warszawiacy znów będą musieli mierzyć się z hałasem i niebezpieczeństwem na ulicach, jakie niosą za sobą nielegalne wyścigi. Członkowie stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze” oraz radni miejscy zwracają uwagę na rosnący problem nielegalnych rajdów nocnych, które nie tylko zakłócają spokój mieszkańców, ale stanowią realne zagrożenie dla życia.
− Chcemy temu zapobiec i dlatego pod koniec zeszłego roku złożyliśmy zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ, licząc na podjęcie działań w celu rozbicia grupy WNR, która terroryzuje nas w nocy. Niestety, w zeszłym tygodniu, po długim postępowaniu, prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania − mówił Eryk Baczyński, przewodniczący „Miasto Jest Nasze” dodając, że decyzja prokuratury zostanie zaskarżona.
− Polskie państwo znów okazuje się silne wobec słabych, a słabe wobec silnych. Zorganizowane grupy zamieniły ulice Warszawy w tory wyścigowe i nic z tym nie możemy zrobić. Policja odmówiła wszczęcia działań wobec gróźb, które dostawałem ja i inni działacze MJN − powiedział Jan Mencwel, współzałożyciel stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Według eksperta ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Marcina Chlewickiego, walka z piratami drogowymi wymaga nie tylko większej liczby funkcjonariuszy, ale przede wszystkim nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Wśród proponowanych zmian wymienia m.in. zwiększenie liczby fotoradarów, wprowadzenie odcinkowych pomiarów prędkości oraz możliwość budowy fotoradarów przez samorządy.
− Jesteśmy wdzięczni warszawskiej policji za akcję „Ciche Miasto” wymierzoną w piratów drogowych, ale bez technologii i usprawnienia działań, sama liczba policjantów nie wystarczy. Apelujemy o przyjęcie zmian w prawie. Projekt, który się pojawił, jest niekompletny i nie zawiera wielu ważnych elementów, które poprawiłyby skuteczność walki o bezpieczeństwo ruchu drogowego, a przede wszystkim egzekucję przepisów. Kary są wysokie, ale wielu kierowców ignoruje przepisy ruchu drogowego − tłumaczy.
− Idzie wiosna, a wraz z nią powrót ulicznych rajdów. Bez zdecydowanych działań i zmian w prawie nie powstrzymamy tej patologii – podsumował czwartkową (3 kwietnia) konferencję prasową Chlewicki.
Społecznicy liczą, że ich apele spotkają się z odpowiedzią władz centralnych i doprowadzą do skutecznych zmian legislacyjnych, które poprawią bezpieczeństwo mieszkańców Warszawy.