Polecany artykuł:
W poniedziałek do pracy nie przyszło dwudziestu z 47 pedagogów, dziś jest ich jeszcze mniej. Dyrekcja w porozumieniu z władzami oświatowymi zdecydowała się już wczoraj odwołać lekcje. Tłumaczy też, że według jej informacji - nieobecność nauczycieli nie jest spowodowana żadną formą protestu.
- Dwóch nauczycieli przedłużyło zwolnienia z zeszłego tygodnia. Kilka osób w piątek zgłaszało różne dolegliwości, a w poniedziałek okazało się, że jest ich sporo więcej niż tych, którzy zgłaszali to w piątek. Dla mnie jest fakt wpłynięcia zwolnienia lekarskiego wystawionego przez lekarza i dla mnie jest to oczywista sytuacja - nauczyciel jest chory. Gdyby był zdrowy, nie dostałby zwolnienia - mówi Małgorzata Stawiarska, dyrektorka szkoły.
Czytaj także: "Posłuchaj Ursynowa" - powstała mapa dźwięków dzielnicy! [AUDIO]
Warszawski ratusz uspokaja rodziców, którzy nie są w stanie zapewnić opieki swoim dzieciom i zapewnia, że dzieci, które przyjdą do szkoły, mogą liczyć na opiekę.
- Nie ma lekcji, są zajęcia w świetlicach, są opiekuńczo-wychowawcze. Nie są prowadzone tradycyjne lekcje według planu. Najważniejszym punktem jest zapewnienie opieki. W poniedziałek mieliśmy informację, że do szkoły przyszło ponad 200 dzieci z najmłodszych klas i miały one zapewnioną opiekę - przyznała Katarzyna Pienkowska, Urząd Miasta.
Czytaj także: Warszawa znowu pierwsza! Mamy najlepsze liceum i technikum w całej Polsce [PERSPEKTYWY 2019]
Władze szkoły zapewniają też, że realizacja podstawy programowej nie jest zagrożona, a zajęcia dydaktyczne powinny być wznowione w poniedziałek. Związek Nauczycielstwa Polskiego również podkreśla, że nie ma nic wspólnego z absencją pedagogów.
Na miejscu była nasza reporterka, Paulina Szymoniak.