- Nie tak często jak by się wydawało, ale zdarzają się takie sytuacje - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" mł. kpt. Michał Skrzypa ze straży pożarnej. Osoby mieszkające na drugim piętrze budynku przy ul. Nowolipki 25 w środę na własnej skórze przeżyli coś nieprawdopodobnego. Jeden z niepozornych produktów spożywczych zrobił im psikusa, aż po godz. 21 musiała interweniować u nich straż pożarna. - Doszło tam do zapłonu oleju na kuchence - wyjaśnił strażak.
NIE PRZEGAP: OBRZYDLIWE! 35-latek pisał do małych dziewczynek: "Języczkiem można wylizać Twoją muszelkę"
Wybuch oleju był na tyle silny, że z okna w kuchni wypadła szyba, która z hukiem spadła na chodnik pod blokiem. Na szczęście nikt akurat tamtędy nie przechodził. Obyło się więc bez ofiar. Tylko jedna osoba, która pechowo przebywała w kuchni, została na miejscu przebadana przez pogotowie.
Gdy straż przyjechała na miejsce, pożar był już ugaszony. Jak przekazał mł. kpt. Michał Skrzypa, dużych zniszczeń w mieszkaniu nie było. Wypadła tylko nieszczęsna szyba, a ściany w korytarzu uległy okopceniu.