Wąż w sypialni na Białołęce
Takiego podglądacza w sypialni mało kto się spodziewa. Spore zdziwienie w środę, 17 sierpnia, przeżył mieszkaniec bloku na Białołęce, gdy pod łóżkiem w sypialni odkrył nieproszonego gościa. Pod meblem był półmetrowy wąż! Zaskoczony jego wizytą mieszkaniec warszawskiej dzielnicy wezwał na pomoc Ekopatrol.
Nie przegap: Drzwi starego tramwaju przycięły kobiecą torebkę. Nie zadziałały czujniki, motorniczy nie zareagował. "Śmierć czterolatka niczego ich nie nauczyła"
- Gdy przyjechaliśmy gospodarz zaprowadził nas do sypialni i powiedział, że znalazł pod łóżkiem węża. Nakrył gada poduszką i wezwał nasz patrol - przekazała strażniczka miejska, która podejmowała interwencję.
Po podniesieniu poduszki okazało się, że nieproszony gość to niejadowity, ale chroniony w Polsce, młody zaskroniec.
- Choć czasem zaskrońce w chwili zagrożenia udają, że są martwe lub wypuszczają białą maź, tym razem wąż nie protestował, gdy zabierali go strażnicy. Zdziwienie funkcjonariuszy wywołało jednak miejsce, w którym gad został znaleziony - podała Straż Miejska.
Skąd zaskroniec wziął się w mieszkaniu?
Właściciel mieszkania wyjaśnił strażnikom, że poprzedniego dnia jego ojciec wrócił z wyprawy na ryby. Bardzo prawdopodobne, że młody wąż ukrył się w wędkarskiej torbie i tak trafił do lokalu na drugim piętrze.
Zaskroniec jest już na wolności
Po dokładnym obejrzeniu nieproszonego gościa strażnicy z Ekopatrolu stwierdzili, że nie ma żadnych widocznych ran i nie wymaga opieki weterynaryjnej.
- Ponieważ ten gatunek lubi wodę i tereny podmokłe, Ekopatrol przewiózł zaskrońca nad Wisłę i wypuścił gada przy zaroślach na brzegu. Zaskroniec najpierw napił się, by zaspokoić pragnienie, a potem żwawo czmychnął do wody - przekazała Straż Miejska.