Zarówno obrońcy Kajetana P., jak i strona oskarżająca podeszły do tego ze spokojem i zrozumieniem. - Zdarzają się takie sytuacje, to nie jest nic nadzwyczajnego - skomentował sytuację Piotr Dałkowski, obrońca Kajetana P. W podobnym tonie wypowiadał się także Rafał Carko, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych: - Zdarza się tak, że sąd przed podjęciem ostatecznej decyzji dochodzi do wniosku, że musi jeszcze przeprowadzić jakieś dodatkowe czynności dowodowe.
Sąd datę kolejnej wyznaczył na 4 października. Oznacza to, że być może wyrok w sprawie Kajetana P. usłyszymy dopiero pod koniec roku.