Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski na co dzień zajmuje się w mieście sprawami dużych miejskich inwestycji budowlanych. Na jego barkach spoczywa sprawa wydrążenia metra czy budowa nowej linii tramwajowej. W ostatnim czasie konsekwentnie realizuje też plan Rafała Trzaskowskiego dotyczący zwężania najważniejszych ulic w mieście na rzecz pieszych i rowerzystów. Nazywa to budową "Nowego Centrum Warszawy". Za każdym razem jak przychodzi moment, w którym trzeba przedstawić mediom nowe plany ratusza, wiceprezydent wychodzi do dziennikarzy w zaskakującej odsłonie. Słynnym znakiem charakterystycznym Michała Olszewskiego są szale, które zakłada na szyje. Praktycznie nigdy się z nimi nie rozstaje. Nawet jak na zewnątrz panuje upał.
Przychodzą momenty, w których do wyglądu zastępcy Rafała Trzaskowskiego wszyscy się przyzwyczajają. Wtedy wytacza on ciężkie działa i wjeżdża z prawdziwą petardą. W sierpniu ubiegłego roku, na otwarcie wyremontowanego odcinka Wału Miedzeszyńskiego wjechał swoim wypasionym retro kabrioletem, do którego w dodatku zaprosił kolegów po fachu na wspólną przejażdżkę. Do auta z tyłu wsiedli włodarze dzielnicy Wawer Norbert Szczepański i Leszek Baraniewski, na przód wcisnął się Robert Soszyński, drugi wiceprezydent Warszawy. Pierwszy rajd nowym odcinkiem drogi z uśmiechniętą od ucha do ucha urzędniczą ekipą zrobił furorę w sieci.
Czy to, co zrobił Michał Olszewski podczas piątkowej konferencji prasowej dotyczącej modernizacji ulicy Sokratesa również spotka się z takim odzewem internautów? Wiceprezydent znów wszystkich zszokował. Temat przebudowy arterii po tragicznym wypadku „zajawił” w obcisłych, krótkich spodenkach. Ubrany w profesjonalny strój kolarski przyjechał w miejsce, w którym w 2019 roku rozpędzone bmw zabiło przechodzącego przez przejście mężczyznę. - To taka moja piątkowa tradycja. Co tydzień wsiadam na rower i robię sobie przejażdżkę. Dziś zrobiłem około 70 kilometrów. Jechałem na konferencję przez Nieporęt – odpowiedział Michał Olszewski, zapytany przez dziennikarzy o swój strój.
Tak jak na otwarcie Wału Miedzeszyńskiego prezydent zaszpanował swoim białym kabrio, tak tym razem przyjechał na markowym rowerze Eddy Merckx. Ceny takich jednośladów wahają się od 18 do nawet 30 tysięcy złotych. Sprzętem i strojem wiceprezydenta mógłby się poszczycić niejeden światowej sławy kolarz. Jednak pozostaje pytanie czy jest on adekwatny do wydarzenia, na które przyjechał Michał Olszewski?