Robotnicy pracujący na budowie nowego kolektora Wiślanego odnaleźli drewnianą rurę o średnicy 1,6 metra. To wylot wybudowanego pod koniec XIX wieku kolektora Bielańskiego będącego elementem systemu kanalizacyjnego Lindley'a. Odnaleziona rura zrobiona jest z klepek dębowych o grubości 7,5 cm, mocowanych żelaznymi obręczami.
- To przykład kunsztu inżynierskiego twórców kanalizacji w Warszawie. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale ma już 135 lat. To ostatni drewniany kanał w Warszawie - zaznaczył Marek Smółka.
Znaleziony zabytek został wydobyty, bo w tym miejscu została zamontowana jedna z komór budowanego obecnie kolektora Wiślanego. - Przetransportowaliśmy go na teren naszego Zakładu Sieci Kanalizacyjnej przy Jagiellońskiej gdzie został zabezpieczony - powiedział rzecznik. - O dalszym jego losie zadecyduje mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków. Jesteśmy również w kontakcie z Muzeum Archeologicznym w Warszawie - podsumował Marek Smółka.
Kolektor Bielański stanowił część miejskiej sieci kanalizacyjnej Warszawy zaprojektowanej przez angielskiego inżyniera Wiliama Lindleya. Jego syn, Wiliam Heerlein Lindley nadzorował projekty szczegółowe kanalizacji warszawskiej, w tym kolektora głównego. Odprowadzał on ścieki do Wisły poza ówczesnymi granicami miasta, które wyznaczały linie wałów Lubomirskiego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: To ON wybrał śmierć w Złotych Tarasach. Wiemy, kim jest ofiara
Polecany artykuł: