Psi Los – Cmentarz dla zwierząt w Koniku Nowym. Niezwykłe miejsce pod Warszawą
Konik Nowy to niewielka miejscowość pod Warszawą. Pomimo małych rozmiarów, kryje w sobie wyjątkowe miejsce, które dla wielu osób jest ostatnim przystankiem na drodze ich czworonożnych przyjaciół. Dwa cmentarze dla zwierząt, założone kolejno w 1991 i 2013 roku, pozwalają właścicielom psów, kotów i innych zwierząt godnie upamiętnić ich odejście.
Na cmentarzach panuje szczególny nastrój. Małe grobowce ozdobione są kolorowymi wiatraczkami, zniczami i kwiatami. To tu ludzie, często w ciszy, spotykają się, by opłakiwać swoich wiernych towarzyszy, którzy przez lata dzielili z nimi życie.
– Moje serce jest twoim domem, będziesz żyła w nim dopóki będzie biło – czytamy na jednym z nagrobków, gdzie spoczywa kotka Timoszka, o której pamięć pielęgnuje Lilia Chmielnicka. – Przychodzę tu co tydzień, żeby oczyścić jej grób i wspominać wspólne chwile – wyznaje kobieta.
Cmentarze dla zwierząt w Koniku Nowym cechuje egalitaryzm. Niezależnie od rasy czy wieku, każde zwierzę jest tu traktowane z szacunkiem i miłością. Właściciele psów i kotów czują, że ich przyjaciele znaleźli miejsce, gdzie mogą odpoczywać w spokoju.
"Już nie pies, jeszcze nie człowiek" – napis na grobie czteroletniej suczki Rumby, oddaje tę wyjątkową więź, którą właściciele zdołali zbudować ze swoimi pupilami. Przy nagrobku psa Tosi widnieje napis pełen miłości: "Nasza ukochana maleńka, wesoła, wieczna, mała dziewczynka. Śpij spokojnie, malutka".
To nie tylko zwykli właściciele przywożą tu swoich ukochanych towarzyszy. Znane osoby, w tym artyści i politycy, również szukają tam ukojenia. W Koniku Nowym odnaleźć można grób psa Suprona, przyjaciela Marii Czubaszek, a także miejscem tym opiekują się bliscy Michała Boniego, Ewy Bem czy Zofii Czerwińskiej. Cmentarze zwierząt dla nich i wielu innych osób stały się miejscem, gdzie mogą pożegnać swoich pupili, niezależnie od rangi społecznej czy zawodowej.
Ile kosztuje pochowanie swojego czworonożnego przyjaciela? Pochówek nie należy do najtańszych
Decyzja o pochówku zwierzęcia na cmentarzu nie należy do najtańszych, jednak dla wielu właścicieli jest to wyraz szacunku i wdzięczności za lata wiernego towarzystwa. Podstawowy pochówek kosztuje około 700 złotych, a roczna opłata pielęgnacyjna wynosi 100 złotych. Dla wielu ludzi nie jest to jednak kwestia pieniędzy, a symboliczny gest, który pozwala im godnie pożegnać swoich przyjaciół.
Z okazji nadchodzącego 1 listopada, miejsca takie jak Konik Nowy przyciągają ludzi, którzy pragną uczcić pamięć swoich zwierząt w ciszy i spokoju, unikając tłumów, jakie pojawią się podczas oficjalnych uroczystości.
– Przyjechałam tu dzisiaj, żeby oczyścić nagrobek Timoszki, zanim zaczną się tłumy – mówi Lilia Chmielnicka. Po chwili refleksji i z cichą łzą w oku żegna swoją ukochaną kotkę, gotowa wrócić za tydzień, by na nowo przywrócić wspaniałe wspomnienia.