"Wniosek do prezesa NIK Mariana Banasia wysłał dziś radny sejmiku mazowieckiego Krzysztof Strzałkowski. „Na podstawie art. 2 ust. 1 w związku z art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r o Najwyższej Izbie Kontroli zwracam się z prośbą do Pana Prezesa o rozważenie przeprowadzenia kontroli doraźnej w sprawie działań Wojewody Mazowieckiego podejmowanych w zakresie przeciwdziałania skutkom pandemii COVID 19, ze szczególnym uwzględnieniem monitorowania ilości dostępnych dla pacjentów z koronawirusem łóżek w mazowieckich szpitalach.” - czytamy w informacji Krzysztofa Strzałkowskiego. Od wielu tygodni w mediach głośno jest o rozbieżnościach w raportach, które za szpitali spływają do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego
- Mimo ponad upływu ponad roku od pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem na Mazowszu wojewoda nadal opiera swoje działania na nieadekwatnych danych dotyczących wolnych łóżek dla pacjentów z COVID-19 – komentuje Krzysztof Strzałkowski.
Kilka dni temu w TVNWarszawa dyspozytorzy stołecznego pogotowia zwracali uwagę: „Z naszych ustaleń wynika, że we wtorek wieczorem żaden szpital na Mazowszu nie miał wolnych miejsc dla pacjentów z COVID-19. A gdy tylko coś się zwalniało, natychmiast kierowane były tam kolejne osoby. - Gdybyśmy mieli w Warszawie te 300 łóżek, które znalazły się w ostatnim raporcie wojewody, nie byłoby żadnego problemu z rozlokowaniem chorych. Te łóżka istnieją tylko na papierze.
Wczoraj pisaliśmy na se.pl że w Warszawie liczba respiratorów w raporcie wyniosła zero. A w sobotę nawet minus dwa. Bo szpital musiał użyć tzw. respiratora niecovidowego by ratować pacjenta z koronawirusem. Ale wojewoda uspokajał, że każdy pacjent otrzyma pomoc w szpitalu. A w szpitalach wciąż tworzone są nowe miejsca dla chorych na covid-19.
Urząd wojewódzki winę za dane w raportach zrzuca na szpitale: „Informacje o liczbie łóżek dla pacjentów z COVID-19 dostępne na stronie pochodzą z raportów przekazywanych przez szpitale. Dlatego tak ważne jest rzetelne raportowanie, o co apelował dziś Wojewoda podczas spotkania z dyrektorami szpitali. Od tego zależą kolejne decyzje.” - informuje urząd wojewody Konstantego Radziwiłła.
Radnego Platformy Obywatelskiej takie informacje nie uspokajają.
- Tak poważne rozbieżności pomiędzy danymi posiadanymi przez Wojewodę, a rzeczywistością systemu ratownictwa mogą powodować, że podejmowane przez administrację rządową działania, nie będą adekwatne do potrzeb – ocenia Strzałkowski. I wnioskuje do prezesa NIK Mariana Banasia o kontrolę działań wojewody.
O komentarz do tego wniosku poprosiliśmy urząd wojewódzki. Czekamy.