Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa Noc Muzeów wraca na salony! W stolicy mogliśmy odwiedzić 202 placówki, które przygotowały moc atrakcji dla zwiedzających. 14 maja mogliśmy pojechać do Huty ArcelorMittal i obejrzeć, w jaki sposób wygląda schron przeciwatomowy z lat 50. W Muzeum Polskiego Ruchu Ludowego można było obejrzeć wystawę „Akt kobiecy w twórczości Stanisława Praussa” czy posłuchać koncertu kapeli Kurpiowskiej Gminy Łomża. A to był dopiero początek!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Straż kopciuchowa w każdej gminie? Aktywiści mają plan, jak walczyć o czyste powietrze
Reporterzy „Super Expressu” wybrali się na krótki spacer po największych punktach, które były dostępne dla zwiedzających. Pierwszym postojem było Muzeum Życia w PRL, gdzie oglądaliśmy na czym polegały absurdy tamtych czasów oraz w jaki sposób załatwiało się różne niezbędne rzeczy lata temu. – Chciałam dowiedzieć się więcej o czasach, w których wychowywali się nasi rodzice. Do tej pory, znałam je jedynie z opowieści. Chciałam zobaczyć, jak wtedy się żyło – opowiadała dziennikarzowi Marlena Pracało.
– Muzeum Życia w PRL to trochę taki skansen PRL-u. Na miejscu możemy dotknąć, zobaczyć na własne oczy to, o czym opowiadali nam nasi rodzice, dziadkowie. Starsi odwiedzają nas z sentymentu, a młodzi, by dowiedzieć się więcej na temat tamtych czasów – mówił nam Jacek Pilachowski z Muzeum Życia w PRL.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rewolucyjne zmiany w centrum Warszawy. Spacer z Rafałem Trzaskowskim po nowym rondzie Dmowskiego
W trakcie naszego spaceru zatrzymaliśmy się również przy placu Narutowicza, gdzie zabytkowe autobusy zabierały zwiedzających na krótką podróż wokół Pałacu Kultury i Nauki. – Przejedziemy się autobusem marki SAN z 1973 roku. Maszyna ta, zanim przeszła na emeryturę, przez dziesięć lat była użytkowana w Kaliszu – przekazał „Super Expressowi” kierowca autobusu, Dariusz Michalak, który na Noc Muzeów w Warszawie przyjechał z Kalisza.
– Brakowało nam tego święta. Cieszę się, bo chciałem wreszcie pokazać córce najpiękniejsze muzea, które znajdują się w stolicy. Byliśmy już w Narodowym Muzeum Techniki, a teraz czekamy na zabytkowe autobusy i tramwaje – relacjonował „SE” mieszkaniec stolicy.
NIE ZAPOMNIJ O: Nawet 20 tysięcy złotych za wynajem mieszkania! Horrendalnie wysokie ceny w Warszawie [RANKING DZIELNIC]
Jednym z ważniejszych punktów na naszej trasie było Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie spotkaliśmy Tomasza Barańskiego. – Dla mnie Noc Muzeów to coroczne święto, to już tradycja. Co roku zwiedzam, oglądam. Dzisiaj jestem akurat w Muzeum Powstania Warszawskiego i myślę, że to wyjątkowy czas na odwiedzenie takiego miejsca. Mam nadzieję, że młodzi ludzie, których tak wiele dzisiaj przyszło do muzeum, uświadomią sobie, czym tak naprawdę jest wojna i to, że wcale nie tak dawno temu Polacy znaleźli się w podobnej sytuacji, w jakiej jest teraz nasz wschodni sąsiad – przekazał polski tancerz zawodowy i choreograf.