Po godz. 4 nad ranem policjanci drogówki zostali wezwani na ulice Długą w Konstancinie- Jeziornie. Widok, jaki zastali na miejscu, mrozi krew w żyłach. - Na miejscu mundurowi ustalili, że kierowca toyoty stracił panowanie nad pojazdem, najpierw uderzył w betonowy słup trakcji energetycznej, a następnie jeszcze w latarnię - przekazał nadkom. Jarosław Sawicki z policji w Piasecznie.
Auto było kompletnie zniszczone. Ani blacharz, ani lakiernik nie daliby już rady go naprawić. Nadawało się tylko na złom. To cud, że nikomu nic się nie stało! Jak się okazało, za kierownicą toyoty siedział 16-latek, który nie miał jeszcze nawet zrobionego prawa jazdy. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód został wzięty bez wiedzy rodziców, a w nocnej jeździe ulicami miasta mogli brać także udział inni nieletni - wyjaśnił policjant. Funkcjonariusze postanowili skierować sprawę do sądu rodzinnego i dla nieletnich.
- Apelujemy do rodziców i opiekunów, by jak najczęściej podejmowali z dziećmi rozmowy o zachowaniach niebezpiecznych, ich skutkach i odpowiedzialności prawnej - powiedział nadkom. Sawicki.