Późny wieczór w poniedziałek, 21 lutego, nie był przyjemny dla kierowców trzech aut. W jednej chwili ich samochody straciły cały swój urok. Najpierw kilka minut po godz. 20 w al. Prymasa Tysiąclecia zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierowca czarnego land rovera z impetem wjechał w tył białego maserati. Na drogę z rozbitych aut wyciekły płyny eksploatacyjne. Posypały się też kawałki reflektorów i karoserii. Tył maserati został kompletnie zmiażdżony!
Przeczytaj też: Paraliż metra, trzy stacje zamknięte i interwencja policji na Kabatach. Co tam się wydarzyło?
Na miejsce przyjechała policja i przebadała kierowców obydwu aut na zawartość alkoholu. - Byli trzeźwi - przekazał nam Jarosław Florczak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Jeden pas na trasie S8 był zablokowany.
Zaledwie godzinę później, chwilę po 21, w tarapaty wpadł kierowca nissana. Na ul. Rzymowskiego, na wysokości Cybernetyki skosił około 20 słupków oddzielających jezdnię od ścieżki rowerowej. Dwa pasy ruchu w kierunku Centrum były zablokowane. - Kierowca był trzeźwy - poinformował Jarosław Florczak.
Na szczęście w obydwu zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Tylko zniszczonych aut trochę szkoda...