Mazowsze, Przygody. Dachowała na prywatnej posesji. Miała wiele szczęścia!
Dochodziła właśnie północ, gdy błogi sen mieszkańców malutkiej wsi Przygody został przerwany głośnym hukiem. Po kilkuminutowej ciszy na głównej drodze dało się słyszeć ogłuszające sygnały straży pożarnej, policji i pogotowia ratunkowego. Zaspani mieszkańcy wyskoczyli w popłochu z domów, myśląc, że doszło do pożaru i trzeba ratować swój dobytek. Uspokoili się dopiero, gdy spostrzegli samochód leżący do góry kołami na jednej z posesji przy zakręcie drogi.
Ze zniszczonego kraksą auta z dużym wysiłkiem wyczołgała się młoda, zakrwawiona kobieta, która ze złością zaczęła otrzepywać z bluzki ziemię i trawę. Podbiegł do niej najbliżej stojący mężczyzna. Z ust kobiety wydobył się odór alkoholu, co świadczyło, że wypadek był skutkiem jej szaleńczej jazdy po obficie zakrapianej imprezie. Mężczyzna poinformował policję. Przekazał służbom, że 23-latka, która wywróciła na dach skodę jest pijana.
Przestraszona 23-latka od razu zaczęła tłumaczyć mundurowym, że nie wyrobiła się w łuku drogi i straciła panowanie nad autem.
Jak udało nam się ustalić, kobieta najpierw wjechała na chodnik, przebiła obrodzenie, a na samym końcu przewróciła pojazd na dach. Z tego względu, że kierująca była poobijana, a z twarzy leciała jej krew kobieta trafiła do szpitala. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że ma 2 promile w wydychanym powietrzu.