Nocny horror w bloku na Żoliborzu. Stał na parapecie i rzucał nożami w przechodniów

Krwawa masakra z udziałem noży kuchennych i innych elementów domowego wyposażenia? A może przerażający wybuch w bloku pełnym lokatorów? Albo pogruchotane ciało mężczyzny po upadku z czwartego piętra? Nie, to nie są propozycje scenariusza na hollywoodzki film akcji, to rzeczywistość, która groziła mieszkańcom osiedla na Żoliborzu.

Minęła godzina 1.30, gdy policjanci zatrzymali jadących ulicą Suzina strażników miejskich i poprosili o pomoc. Mieli zamknąć i zabezpieczyć dojazd do jednego z bloków przy ul. Słowackiego. - W mieszkaniu na czwartym piętrze znajdował się zdenerwowany mężczyzna, który groził, że wyskoczy przez okno – relacjonuje Jerzy Jabraszko z referatu prasowego warszawskiej Straży Miejskiej.

Na miejsce zostały wezwane wszystkie służby – straż pożarna, pogotowie i policyjny negocjator. - Desperat zagrażał nie tylko sobie, ale też mieszkańcom. Krzyczał, że ma w mieszkaniu materiały wybuchowe i gotów jest wysadzić cały blok, a na trawnik i chodnik zrzucał wyposażenie mieszkania – dodaje Jerzy Jabraszko. Na ziemi wylądowały m.in. krzesła, telewizor czy szafka. - Na dodatek mężczyzna rzucał w zbliżające się osoby nożami kuchennymi – mówi strażnik.

W trakcie akcji ratunkowej strażacy rozstawili pod oknem desperata dwa skokochrony. Jednocześnie trwały negocjacje z mężczyzną. Tuż przed godziną 3 w nocy ratownikom udało się wyważyć drzwi do mieszkania i obezwładnić szaleńca, który został przewieziony do szpitala.

Każdy może przyczynić się do zapobiegania samobójstwom. Pamiętaj, jeśli potrzebujesz pomocy, zgłoś się do osób oraz instytucji pomocowych takich jak: psycholog, psychiatra, telefon zaufania 116 123, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czy Poradnia Zdrowia Psychicznego. Więcej informacji i spis organizacji pomocowych znajdziesz TUTAJ.