Nowa kładka gotowa od miesięcy. Mieszkańcy wciąż czekają na oficjalne otwarcie. „Nie dotrzymali terminu”

Minęło już kilka miesięcy od zakończenia budowy nowej kładki nad torami przy przystanku Warszawa Olszynka Grochowska. Ogromna konstrukcja wznosząca się nad dziewięcioma torami miała ułatwić życie mieszkańcom i zapewnić im bezpieczne przejście przez torowisko. Tymczasem mimo zakończenia prac obiekt wciąż pozostaje zamknięty, a ludzie są zmuszeni do przechodzenia przez tory.

Kładka miała być dostępna dla podróżnych już na początku stycznia 2025 roku. Jednak do dziś nie uzyskano wszystkich wymaganych pozwoleń, co skutkuje kolejnymi opóźnieniami. Mieszkańcy są coraz bardziej sfrustrowani.

− Mamy marzec, a kolejny termin znów nie został dotrzymany. Cała sytuacja ciągnie się już kilka miesięcy – kładkę wyburzono dawno temu, a nową konstrukcję postawiono w sierpniu 2024 roku. Ostatnie prace prowadzono tam jeszcze w listopadzie. Nikt nie wywiera presji na urzędy, a mieszkańcy wciąż czekają − mówił nam Tomasz Jakubczyk z inicjatywy obywatelskiej „Przejście do Olszynki”.

Anna Znajewska-Pawluk z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Klejowych zapewnia, że kolej jest gotowa otworzyć kładkę, ale wciąż czeka na niezbędne zgody administracyjne. − Budowę kładki nad torami przy przystanku Warszawa Olszynka Grochowska na ul. Chłopickiego zakończyliśmy w grudniu 2024 r. Kładka wyposażona jest w schody i windy. Mimo iż obiekt jest gotowy, czekamy na pozyskanie zgód administracyjnych, abyśmy mogli go legalnie otworzyć dla mieszkańców Warszawy – tłumaczy.

Nie wiadomo jednak, ile jeszcze potrwa ten proces i czy faktycznie zakończy się w marcu. Podobne sytuacje z przedłużającymi się odbiorami technicznymi miały już miejsce na innych inwestycjach kolejowych w Warszawie. A cierpliwość mieszkańców i pasażerów dobiega końca.