Halina od dłuższego czasu oszczędzała pieniądze, aby wspomóc finansowo swojego syna Krzysztofa (41 l.) oraz jego chorą córeczkę, 15-letnią Różę. Pomimo niskiej emerytury udało jej się zebrać nie małą sumę, jednak te pieniądze to niestety już przeszłość… Halinie tak jak wielu innym osobom zależało na mobilności i kontakcie z bliskimi, dlatego syn kupił jej nowy telefon. Urządzenie to miało internet, a Halina nie wiedziała jeszcze o jego niebezpieczeństwach. Gdy w sierpniu pojawiła jej się reklama zachęcająca do zainwestowania pieniędzy online, emerytka postanowiła spróbować. - Skontaktował się ze mną bardzo uprzejmy człowiek. Potrafił do mnie dzwonić kilka razy dziennie, pytał o moje zdrowie. Zachęcił mnie, abym przelała na konto bankowe siedem tys. zł. Zrobiłam to - opowiada Halina. Oszust pozostał w kontakcie z emerytką. Co jakiś czas pokazywał nawet jak jej słupki „rosną”, a pieniędzy przybywa, tyle że nie na jej koncie… Zachęcona zyskami Halina postanowiła postawić wszystko na jedną kartę, przelała 20 tys. zł. Dalej było jednak tylko gorzej.
Polecany artykuł:
- Powiedział mi, że zarobiłam już 100 tys., poprosiłam aby mi je przelał, na co on odpowiedział, że aby się to stało muszę przelać kolejne 20 tys… - tłumaczy Halina. Halina na ten cel pożyczyła 10 tys. od swojej bliskiej przyjaciółki. Następnie podała swój numer konta, aby internetowy inwestor mógł jej przelać ogromną sumę. - Wtedy przestał ode mnie odbierać - mówi Halina. W zeszły poniedziałek emerytka zgłosiła się na policję.
- 13 września otrzymaliśmy zgłoszenie o oszustwie. Sprawa trafiła do komórki zajmującej się cyberprzestępstwem, gdzie policjanci rozpoczęli śledztwo - mówi Marta Sulowska z komendy na Woli.