Stracił dwie nogi, a teraz traci mieszkanie socjalne. Sławomir Bodecki (52l) inwalida z Łosic (mazowieckie) bez dobrej woli burmistrza łosickiego nie utrzyma socjalnego lokalu przy ulicy Narutowicza. Mariusz Kucewic burmistrz Łosic może pomóc inwalidzie lecz cały czas trzyma się przepisów, które według niego nie pozwalają na przedłużenie umowy na wynajem mieszkania.
- Muszą mnie wynieść z policją – zapowiada Pan Sławek. I niestety jeżeli urzędnicy i burmistrz nie zmobilizują się, by pomóc panu kalece, mężczyzna lada dzień wyląduje na ulicy. - 09 października dostałem pismo od burmistrza, że nie przedłuży ze mną umowy najmu na mieszkanie. Za kilkanaście dni 28 października spółka zajmujące się zarządzaniem zasobami mieszkaniowymi miasta przysłała mi pismo, że muszę się wyprowadzić za 30 dni. Już niebawem mija termin i czekam kiedy przyjdą do mnie na eksmisję – denerwuje się inwalida.
- Dochody podczas przyznawania mieszkań socjalnych mają u nas znaczenie. Rada Gminy ustaliła kryteria i musimy się do nich stosować – mówi Mariusz Kucewicz burmistrz miasta i gminy Łosice. – Panu Sławkowi wynajęliśmy mieszkanie na pewien czas. Miał szukać lokum do wynajęcia, bo stać go na to, by ze swojej renty zapłacić za pokój. Na to jedno mieszkanie mamy kilkanaście osób z dziećmi. Rodziny te mają po 200 – 300 zł na jednego członka. Im musimy w pierwszej kolejności zapewnić mieszkania socjalne – dodaje.