Totalna demolka na Pradze! Ogromna litania zarzutów dla 21-latka

W czwartek 21 października na Pradze rozegrały się sceny niczym z film sensacyjnego. Finał pościgu, to: dwa samochody rozbite, trzy osoby w szpitalu, skoszona uliczna latarnia i rozwalona ściana zabytkowej kamienicy. Ul. Szwedzka była kompletne zablokowana przez wiele godzin, a w pobliżu aż roiło się od radiowozów i karetek. Sprawca wypadku trafił skuty kajdankami do szpitala. Jego stan pozwolił na przesłuchanie go i postawienie całej listy zarzutów: niezatrzymania się do policyjnej kontroli, złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, kradzieży tablic rejestracyjnych i popełnieniu kilku wykroczeń drogowych. Dodatkowo chłopak miał do odsiadki 32 dni aresztu za niezapłaconą grzywnę.

Podróżujący z nim pasażer również został przesłuchany w charakterze świadka i zwolniony w czwartek do domu. W wypadku ucierpiał jadący fordem prokurator, który szczęśliwie nie odniósł poważniejszych obrażeń i w czwartek został zwolniony ze szpitala. - Kierowca został przesłuchany w szpitalu. Przyznał się do kradzieży tablic rejestracyjnych oraz pozostałych zarzucanych mu czynów - powiedziała asp. sztab. Małgorzata Wersocka ze stołecznej policji.

Policjanci zabezpieczyli 3500 zł w gotówce należące do sprawcy wypadku na poczet przyszłych kar. Młodzieńca czeka jednak dużo więcej nieprzyjemności, gdyż za popełnione czyny grozi mu 5 lat pozbawienia wolności i ogromna kara finansowa.