Warszawa, Śródmieście. Sprzątaczka truła koleżankę
Małgorzata W. (56 l.) i Elżbieta D. (68 l.) i Agnieszka T. (51 l.) pracowały w jednym budynku, siedzibie Radiowej Trójki i Radia Dla Ciebie przy ul. Myśliwieckiej 3/5/7 w Warszawie. Jak wynika z ustaleń policji, 56-latka z premedytacją dolewała żrące chemikalia do szklanek i butelek z napojami swojej młodszej koleżanki. Ofiara, po spożyciu zatrutych napojów, zaczęła się źle czuć i udała się do lekarza. Badania wykazały poważne obrażenia wewnętrzne!
Podejrzewając, że coś jest nie tak, Agnieszka T. zamontowała w pomieszczeniu socjalnym ukrytą kamerę. To, co nagrała, zmroziło jej krew w żyłach! Na nagraniu słychać, jak 56-letnia kobieta mówi przez telefon do swojej 68-letniej przyjaciółki: „No właśnie stoi herbatka, więc wiesz…”. Następnie dolała koleżance z pracy do filiżanki z herbatą środki do czyszczenia! Nagranie stało się kluczowym dowodem w sprawie.
Śledczy ustalili, że podtruwana kobieta nie była lubiana w pracy. To właśnie niechęć miała być motywem działania trucicielki. Podczas śledztwa zabezpieczono toksyczne środki sanitarne, butelki z napojami i inne dowody. Małgorzata W. usłyszała zarzuty usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to do 20 lat więzienia. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.
Elżbiecie D., która wiedziała o wszystkim, grozi do 3 lat więzienia za niezawiadomienie o przestępstwie. Została objęta policyjnym dozorem i ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną i podejrzaną.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
W sprawę zamieszane są kolejne osoby?
"Wyborcza" informuje, że policjanci nie wykluczają, że w intrygę mogą być zamieszani także inni pracownicy serwisu sprzątającego. Dlatego sprawa tak długo nie wychodziła na jaw. Śledczy sprawdzają każdy trop. Dziennikarze próbowali porozmawiać z pracownikami serwisu sprzątającego, ale ci milczą jak zaklęci.
Piotr Daniluk, rzecznik prasowy Polskiego Radia, przekazał w oświadczeniu: - Zdarzenie nie dotyczy pracowników Polskiego Radia. Nasza spółka dochowała wszystkich procedur. Sprawą zajmuje się policja.
Obie kobiety straciły pracę
Obie kobiety zamieszane w systematyczne trucie Agnieszki T. zostały zwolnione z pracy. Firma uznała, że niezależnie od wyroku sądowego, ich zachowanie jest absolutnie skandaliczne i niedopuszczalne.