Warszawa, Śródmieście. Podejrzani usłyszeli zarzuty po ataku z nożem przy Marszałkowskiej
Do zdarzenia doszło w czwartkowy wieczór, 28 marca, w samym sercu Warszawy. Przy zbiegu ulic Marszałkowskiej i Hożej 47-letni mężczyzna został bestialsko zaatakowany nożem. Kilkukrotne pchnięcia w przedramię doprowadziły do poważnego uszkodzenia tętnicy. Poszkodowany, walcząc o życie, dotarł do izby przyjęć na ul. Hożej, skąd został przetransportowany do szpitala.
Policja błyskawicznie zareagowała na ten akt przemocy. Jak informował nas oficer prasowy śródmiejskiej policji mł. asp. Jakub Pacyniak: "Sprawa jest niezwykle poważna i skomplikowana. Należy podkreślić szybkie działanie naszych policjantów. W zaledwie dobę udało się zatrzymać trzy osoby mogące mieć związek z tą sprawą". To 41-letnia kobieta, 45-letni mężczyzna i mężczyzna po 70-tce.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Co dalej w śledztwie?
W poniedziałek (31 marca) prokuratura poinformowała o zarzutach postawionych dwóm podejrzanym. 41-letnia kobieta po przesłuchaniu została zwolniona do domu.
- Dzięki szybkiej reakcji i wysiłkowi policjantów z komendy policji w Śródmieściu podejrzani zostali zatrzymani w dobę od zdarzenia. Mężczyźni usłyszeli zarzuty pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, w tym przypadku noża, co skutkowało ciężką chorobą zagrażającą życiu pokrzywdzonego. Za zarzucany czyn grozi im od 3 do 20 lat pozbawienia wolności - potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Sąd pozytywnie rozpatrzył wnioski prokuratury o ich tymczasowe aresztowanie.