To inwestycja warta aż 5 mln zł. Oprócz sztucznego jeziora i plaży przy ul. Bardowskiego powstaną m.in. place zabaw dla dzieci, tor dla rolkarzy, przystań dla kajaków i wieża widokowa o wysokości 20 metrów.
Mieszkańcy na razie muszą jednak uzbroić się w cierpliwość. Nie będą mogli skorzystać z kąpieliska w gorące dni tego lata, bo praca trwa tam w najlepsze. W okolicach jeziorka i plaży wciąż straszą hałdy piachu, parkują koparki i spychacze, nie ma dróg ani chodników, pawilon nad brzegiem jest w stanie surowym, a obok pracują robotnicy. Oczywiście nie ma też mowy o żadnym ratowniku nad wodą czy toaletach albo śmietnikach. - Myślałam, że to będzie miejsce, gdzie będę spędzała dużo czasu ze znajomymi. Jestem mocno rozczarowana - przyznaje Martyna Goś (20 l.).
Mieszkańcy Targówka sami zainaugurowali działalność zbiornika wodnego już na początku maja. W pogodne dni pływają w wodzie i opalają się na plaży. Ale to wszystko. nielegalnie. - To absurd. Jest jeziorko, jest plaża, a dokoła koparki - mówi Mariusz Płochocki (21 l.).
Dlaczego nie można korzystać ze sztucznego jeziorka? - Na oficjalne otwarcie obiektu trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy - mówi Rafał Lasota, rzecznik dzielnicy Targówek. A dlaczego nie można będzie się kąpać? - Od początku było takie założenie, że nie jest to woda do kąpieli. Można będzie tutaj popływać kajakami czy rowerami wodnymi. Absolutnie to nie jest kąpielisko - tłumaczy rzecznik.