Nowe fotoradary w Polsce. Kierowcy muszą uważać
Prowadząc auto po polskich drogach, co jakiś czas można natknąć się nie tylko na kontrolę policji, ale również na fotoradary. Tych jest naprawdę sporo, bowiem około 600, lecz - jak się okazuje - ich liczba w najbliższych latach ma jeszcze wzrosnąć. Służby i władze chcą, by jazda po drogach w Polsce była bezpieczna i tak nowoczesna, jak w innych krajach europejskich. Właśnie dlatego zapowiadane są zmiany!
Mogę zdradzić, że sieć automatycznego nadzoru w Polsce powiększy się o 120-160 systemów, które kupimy ze środków z Krajowego Planu Odbudowy. Będą to fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości, a także monitoring przejazdów kolejowych oraz skrzyżowań pod kątem wjazdu na czerwonym świetle - mówił w rozmowie z wp.pl insp. Tomasz Połeć.
To jednak nie koniec! Połeć przyznał, że pojawiły się także plany zakupu urządzeń całkiem nowego typu. Mowa o mobilnych fotoradarach. Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Przeczytaj także: Tu zdejmij nogę z gazu! Mamy najnowszą listę fotoradarów w woj. lubelskim!
Mobilne fotoradary już niebawem mogą pojawiać się w Polsce. Nadchodzą zmiany
Na początku kwietnia 2024 roku na trasie drogi S7 niedaleko Warszawy nowe urządzenia zaprezentował niemiecki producent Vitronic. Innowacyjne mobilne fotoradary błyskają czerwonym światłem, powodując u kierowców zmniejszenie prędkości jazdy. Co ciekawe, wyglądają jak przyczepy i mogą być stawiane np. na poboczach.
Jesteśmy zainteresowani zakupem takich urządzeń. Na przykład po 1 września stawiałbym takie przyczepy urządzenia w okolicy szkół, żeby przypomnieć kierowcom, że dzieci rozpoczynają naukę - mówił insp. Tomasz Połeć.
Decyzje o stawianiu nowych fotoradarów z pewnością nie spodobają się kierowcom, lecz okazuje się, że są one także podejmowane w związku z apelami i prośbami od samorządów oraz nawet samych obywateli.