Chciał naprawić usterkę w swojej limuzynie, uniósł ją na podnośniku i wczołgał się pod nią, aby zajrzeć pod podwozie. Nagle podnośnik złożył się i ciężki samochód runął na 62-latka. Ranny mężczyzna zdołał uwolnić jedną rękę, wyjął telefon i zadzwonił pod numer alarmowy.
Dyżurny natychmiast wysłał na miejsce załogę. Mundurowi i pogotowie wyciągnęli przygniecionego kierowcę, który natychmiast trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
NOWY DWÓR MAZOWIECKI: Szofer pod limuzyną
2012-11-16
2:00
Poturbowany kierowca sam zadzwonił po pomoc. W środę tuż przed godz 11 policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego odebrali dramatyczny telefon. Dzwonił mężczyzna... przygnieciony przez swoje własne auto. 62-latek pracował jako szofer wożący do ślubu młode pary.