Koszmar rozegrał się wieczorem w sobotę, 17 lipca. Pomiędzy trzema mężczyznami w centrum handlowym Westfield Arkadia doszło do kłótni i bójki. Nagle jeden z nich wyjął nóż, którym ranił dwóch pozostałych. Światło dzienne ujrzały właśnie szczegóły tego wstrząsającego zdarzenia. Okazało się, że to Polak zaatakował dwóch obywateli Turcji. Po wszystkim, jak gdyby nigdy nic, opuścił galerię handlową.
Obywatele Turcji z powierzchownymi obrażeniami ciała trafili do szpitala. Niedługo potem zostali zatrzymani i usłyszeli zarzut udziału w bójce. Polaka policjanci zatrzymali dwa tygodnie później. - Usłyszał zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci noża - przekazał podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy z możliwością wpłacenia 20 tysięcy złotych kaucji. - Nie mamy informacji, czy podejrzany skorzystał z tej możliwości - dodał policjant.
Jak się okazało, powodem bójki najprawdopodobniej była kobieta. Podkom. Szumiata w rozmowie z "Super Expressem' wyjaśnił, że mężczyzna ze swoją dziewczyną zjeżdżali schodami ruchomymi, gdy Turcy stojący za nimi zaczęli głośno rozmawiać o kobiecie. Wzburzony Polak postanowił bronić honoru swej wybranki serca. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.