- Na niektórych fragmentach obwodnica ciągle jest placem budowy. Co za tym idzie pojazdy wykonawcy mogą przemieszczać się między ciągiem głównym a pozostałą częścią placu budowy. Istnieje prawdopodobieństwo, że w przypadku chwilowo otwartej bramy awaryjnej zwierzyna może próbować się przedostać i wtargnąć na jezdnię główną - tłumaczy Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Polecany artykuł:
Jednak zwierzę na drodze tej klasy nie powinno się nigdy pojawić. Dlaczego więc dzik wbiegł pod koła? - Dużo mówiło się o tym żeby S8 oddać jak najszybciej, drogowcy dotrzymali słowa, ale pewne rzeczy są nieskończone. Być może w pośpiechu pewne rzeczy zostały niedopatrzone, więc prosiłbym GDDKiA aby zwróciła uwagę i przejrzała temat zabezpieczeń. Bandy końcowe przy jezdni i jakaś tam siatka przy lesie nie zapobiegną takim zdarzeniom. Odcinek moim zdaniem jest mało oświetlony, w ogóle nie widać było zwierząt wkraczających na trasę. - zauważa Wojciech Bardowski.
Więcej o tej niepokojącej sytuacji w materiale Michała Skolimowskiego:
Jak widać samochód został kompletnie skasowany:
Miejmy nadzieję, że wszelkie środki zapobiegawcze na obwodnicy zostaną skontrolowane i stan rzeczy ulegnie poprawie. Zwierzyna obecna na trasie tego typu powoduje olbrzymie zagrożenie dla życia kierowców. Na szczęście w tym przypadku najbardziej ucierpiał samochód a pasażerowie mają jedynie lekkie obrażenia.