- Najprawdopodobniej w wyniku usterki w układzie samochodowym doszło do eksplozji jednej z opon na tylnej osi. Po wybuchu opona zapaliła się, a ogień przeniósł się na sąsiednie koło - mówi podisnp. Jerzy Długosz z komendy w Siedlcach.
59-letni kierowca pojazdu wiedział, jak ogromne zagrożenie dla mieszkańców i innych pojazdów stanowi płonąca cysterna, dlatego błyskawicznie zjechał z drogi i stanął w lesie. - Mężczyzna przewoził 29 tysięcy litrów benzyny. Wykazał się niezwykłym opanowaniem i natychmiast powiadomił służby ratunkowe, które dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji nie dopuściły do eksplozji - mówi podinspektor.
Po ugaszeniu pożaru paliwo zostało przepompowane do innego pojazdu. W tym czasie droga w jednym kierunku nie była przejezdna. Przez kilka godzin ruchem sterowała policja.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail