Dramatyczne sceny rozegrały się we wtorek po południu przy al. KEN na Ursynowie. Ok. godz. 15 zaroiło się tam od służb w specjalnych kombinezonach. Co się wydarzyło? Okazało się, że 36-letni mężczyzna, który był objęty kwarantanną z powodu koronawiursa, chciał... wyskoczyć przez balkon. Policjanci i lekarze przebrani w kombinezony zabezpieczające przed zakażeniem weszli do mieszkania w bloku. Próbowali odwieść nieszczęśnika od zamiaru popełnienia samobójstwa. Straż pożarna na wszelki wypadek rozłożyła pod blokiem poduszkę powietrzną.
Wpadł w ręce policji bo... zapalił się balkon! Grożą mu 3 lata!
Po ok. godzinie służbom udało się nie dopuścić do tragedii i razem z 36-latkiem opuścili mieszkanie. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy i został przewieziony do szpitala na ul. Wołoską.
- Potwierdzam, że ursynowscy policjanci wspólnie z innymi służbami interweniowali wobec 36-letniego mężczyzny. Dzięki skuteczności służb został odwiedziony od zamiaru popełnienia samobójstwa i przekazany lekarzom - poinformował asp. sztab. Robert Koniuszy.