Od 7 listopada nieczynna będzie większość sklepów w centrach handlowych. Sklepy z ubraniami, butami, biżuterią czy sprzętem elektronicznym. Piątek jest zatem ostatnim dniem legalnych zakupów, co sprawiło, że przez galerie handlowe przetaczają się tłumy. - Trzeba korzystać, bo, kto wie, może już nie otworzą przed świętami - mówią osoby wchodzące do Złotych Tarasów.
Jeśli liczba zakażonych będzie rosnąć w takim tempie, wprowadzona zostanie narodowa kwarantanna. Ta informacja podziałała na klientów jak płachta na byka. W Złotych Tarasach ruch jest większy niż zwykle. W torbach jednak zamiast zapasów na ewentualną kwarantannę - głównie ubrania i dodatki. Podobnie sytuacja wygląda w Galerii Wileńska. Oblężenie przeżywają sklepy ze sprzętem elektronicznym. W Arkadii mniej osób niż zwykle odwiedza popularny sklep budowlany czy market, bo one pozostaną otwarte. Podobnie apteki, drogerie czy salony fryzjerskie i kosmetyczne.