Jak podało Polskie Radio powołując się na rozmowę reportera z grupą „obrońców” ultimatum usłyszeli oni już godzinę po usunięciu sprzed Pałacu Prezydenckiego krzyża. Strażnicy mieli podejść do nich i oznajmić, że mają pięć minut na spakowanie rzeczy i wyniesienie się. W przeciwnym wypadku zostaną usunięci sprzed Ministerstwa Kultury, a ich rzeczy trafią na śmietnik.
Przeczytaj koniecznie: Gdzie jest krzyż? Krzyż zniknął sprzed Pałacu Prezydenckiego
Straż Miejska nie komentuje tych doniesień. O usunięciu grupy „obrońców” nie mówił też szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski.
Nie mniej jednak protestujący postanowili zlikwidować posterunek, pakują rzeczy, ale zapowiadają, że nie odejdą. Wieczorem przed Pałacem Prezydenckim ma się odbyć kolejna manifestacja.