Mieszkańcy Marek i Kobyłki czekają z utęsknieniem na budowę obwodnicy Marek. 15-kilometrowy odcinek między Trasą Toruńską a Radzyminem ma powstać do sierpnia przyszłego roku. Ten termin może się jednak opóźnić ze względu na znaleziska archeologiczne w okolicach Kobyłki. - Są one najprawdopodobniej związane z czasami bolszewickimi i Bitwą Warszawską 1920 roku - zdradza Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Znajdują się tam umocnienia strzelnicze i odłamki pocisków, które już zostały zabrane przez saperów. - Oczekujemy w tej chwili na decyzję określającą zakres badań - mówi Jan Krynicki. Dotyczy to też odłamków z pierwszej połowy XX wieku. - Na chwilę obecną prowadzone prace archeologiczne nie powinny wpłynąć na termin oddania obwodnicy do ruchu - twierdzi rzecznik.
Natomiast wciąż wiele brakuje do wbicia pierwszej łopaty pod wschodnią obwodnicę Warszawy. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydłużyła termin wydania decyzji środowiskowej do 29 kwietnia (na odcinek między Zakrętem a Ząbkami). Głównie przez protesty mieszkańców, którym nie podobał się projekt przejścia ekspresówki przez ich dzielnicę po nasypie, a nie w tunelu, jak wcześniej obiecywano. Wczoraj minął termin zgłaszania uwag do RDOŚ w tej sprawie. Teraz urzędnicy będą je analizować. - Planowana realizacja wschodniej obwodnicy Warszawy to lata 2017-2021 - mówi Jan Krynicki. Czy termin okaże się realny, zależy jednak od ewentualnych protestów.
Zobacz: Fotoradary wciąż niczyje
Polecamy: Ugryzł takówkarza w palec i ukradł telefon. Grozi mu 10 lat więzienia
Najlepsze wideo: tv.se.pl