Miejsce także wydaje się być nieprzypadkowe. Mowa o Placu Baśniowym, bo to na nim pojawił się ogromny miś... z drewna. Kiedy okazało się, że kilka drzew musi być wyciętych, lokalni społecznicy wynajęli artystę rzeźbiarza. - Gdyby te drzewa zostały tak ścięte jak są ścinane w większości, to byłaby tylko dziura w ziemi. Poprosiliśmy żeby zostawili nam trzy metry pnia i dzięki temu możliwe było powstanie misia - mówi Barbara Laszczkowska z Ochockiej Wspólnoty Samorządowej.
Polecany artykuł:
Teraz można powiedzieć, że mieszkańcy mają misia na miarę swoich możliwości. Wcale niemałych jak się okazuje. Obok misia pojawi się bowiem sowa i wyrośnie jeszcze duży grzyb. - Jeśli uda się zrobić coś w rodzaju tablicy, takiej umownej, to chcemy rozwieszać ogłoszenia przy sowie - mówi Barbara Laszczkowska.
Rzeźby wykonuje Andrzej Zawadzki, artysta z Mszczonowa.
Tutaj możecie posłuchać jak przebiegło spotkanie z drewnianym uszatkiem: