Policjanci z Białołęki podjęli interwencję w sklepie przy ul. Geodezyjnej w Warszawie. Na miejscu na patrol czekał zgłaszający. Podczas krótkiej rozmowy funkcjonariusze dowiedzieli się, że kilka dni wcześniej ze sklepowego sejfu zginęła duża ilość gotówki. Właściciel placówki przeprowadził własne śledztwo i ustalenia wśród pracowników. Okazało się, że za tę kradzież odpowiada ochroniarz.
– Policjanci zatrzymali podejrzanego 22-latka. Dalej jego sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego z Białołęki. Przyjęli oni zawiadomienie od dyrektora sklepu i ustalili wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Przesłuchali także zatrzymanego 22-latka – powiedziała kom. Paulina Onyszko z praskiej policji.
Polecany artykuł:
Złodziej przyznał się do kradzieży 10 tys. złotych. Podczas wyjaśnień przyznał się również do tego, że był w posiadaniu klucza do sejfu i miał dostęp do pomieszczenia, gdzie znajdował się sejf. 22-latek wykazał się sprytem, bowiem żeby uniknąć odpowiedzialności wyłączył kamerę monitoringu na czas, gdy zabierał pieniądze.
Mężczyzna przyznał, że część pieniędzy przeznaczył na internetowe gry hazardowe. Część pieniędzy jednak zostawił dla siebie i 7 tys. złotych postanowił wpłacić na swoje konto bankowe. Zobowiązał się do zwrotu pozostałej kwoty. 22-latek usłyszał już zarzuty i grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.