Tarcza drążąca tunele 10 lipca przeszła pod blokiem przy ul. Płockiej 8, na ten czas w budynku odłączono gaz. Teoretycznie na 3 dni.
Niezwłocznie po przejściu tarczy na nasze zlecenie gazownia przywróciła dostawy gazu – przekonuje Bartosz Sawicki, rzecznik prasowy firmy Gulermak, wykonawcy wolskiego odcinka II linii metra.
Ale, jak się okazuje, nie do wszystkich lokali. Część musi sobie radzić... jak przed wojną. – Już miesiąc gazu nie ma. Musiałam kupić sobie kuchenkę elektryczną, żeby gotować obiad. To niebywałe, że tyle czasu nie mogą tego zrobić! – mówi nam Lucyna Jankowska (47 l.), mieszkająca przy Płockiej. Dlaczego więc nie ma gazu? - Nie jest to spowodowane naszymi działaniami. Za stan instalacji odpowiada administracja – stwierdza rzecznik Gulermaka.
A spółdzielnia tłumaczy brak gazu problemem z dostępem do lokali. I urlopami.
Po wyłączeniu instalacji gazowej powstały drobne przecieki, które zostały naprawione. Jednak przed włączeniem instalacji musi zostać przeprowadzona próba szczelności we wszystkich mieszkaniach z wyłączonym gazem. Nie zostały uruchomione 4 piony w bloku, bo mieszkańcy nie udostępnili nam lokali – tłumaczy z kolei Barbara Walętrzak, członek zarządu spółdzielni mieszkaniowej Wola-Centrum.
Kiedy gaz wróci do wszystkich? Jak wrócą wszyscy lokatorzy, czyli być może dopiero… po wakacjach.