Odcinkowy pomiar prędkości

i

Autor: SEBASTIAN WIELECHOWSKI / SUPER EXPRESS / EAST NEWS Odcinkowy pomiar prędkości

Posypały się mandaty

Odcinkowy pomiar prędkości w Warszawie bije rekordy. Kilkanaście tysięcy mandatów w ciągu roku

2024-10-28 12:50

Odcinkowym pomiar prędkości w tunelu POW miał być batem na kierowców z "ciężką nogą". Nie wszyscy jednak przejmują się systemem radarów i dalej łamią przepisy. Od początku stycznia było aż 17 tys. takich przypadków. A rok się jeszcze nie skończył. Co ciekawe, są w Polsce miejsca, które biją po tym względem warszawski odcinek trasy S2 na głowę.

Odcinkowy pomiar prędkości w Warszawie bije rekordy. Kilkanaście tysięcy mandatów w ciągu roku

W 2,5-kilometrowym odcinku Południowej Obwodnicy Warszawy obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h. Jak podaje Radio Eska, Główny Inspektorat Transportu Drogowego naliczył od początku 2024 r. aż 16 871 przypadków złamania przepisów. To trzeci wynik w kraju. Rekordzista - OPP w Kostomłotach (Kąty Wrocławskie) - pobił warszawski system na głowę. Zrobił ponad 70 tys. zdjęć! Drugie miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje OPP w Katowicach. Tam wyłapano 18,8 tys. kierowców z "ciężką nogą".

W skali wszystkich systemów w kraju, to aż 264 403 przypadki. Dodatkowo 449 fotoradarów w całej Polsce zarejestrowało w tym roku ponad 571 tys. naruszeń.

Jak działa system odcinkowego pomiaru prędkości? Wylicza średnią prędkość pojazdu. Robi to na podstawie pomiaru czasu przejazdu pomiędzy początkiem i końcem monitorowanej trasy. O odcinkowym pomiarze informują znaki drogowe. Początek i koniec można tez poznać po charakterystycznych bramkach. Zamontowane na nich kamery robią zdjęcia, podobnie jak fotoradary. Jeśli kierowca przekroczył prędkość, musi liczyć się z tym, że otrzyma mandat. Wezwanie do jego zapłaty może przyjść w ciągu pół roku od ujawnienia wykroczenia przez pracownika CANARD-u.

Wielka awantura o pomiar prędkości na moście Poniatowskiego
Kult auta w Polsce. Dlaczego Polacy kochają szybką jazdę? Bartosz Józefiak
Polacy kochają jeździć szybko i nieostrożnie. Chociaż liczba wypadków na drogach spada, to i tak przodujemy w tragicznych statystykach w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej. Kto jeździ najniebezpieczniej? Dlaczego jako społeczeństwo na to pozwalamy? Czy największym problemem na drogach są pijani kierowcy - i kto najczęściej wsiada za kółko po kieliszku? Rozmowa z dziennikarzem Bartoszem Józefiakiem, autorem reportażu "Wszyscy tak jeżdżą".
Nie ma głupich pytań

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki