Warszawa. Marcin, niczym Bohdan Łazuka, przechadzał się po torach
W sobotę (25 listopada) po godzinie 1 w nocy funkcjonariusze straży miejskiej zauważyli na torowisku młodego mężczyznę. Akcja miała miejsce w okolicach Muzeum Narodowego. Podejrzany 39-latek spacerował po torach, zataczając się na boki. W odróżnieniu od Bohdana Łazuki będącego bohaterem filmu „Nie lubię poniedziałku”, nie miał ze sobą jedynie korby, o którą by się opierał.
Cała sytuacja mogła zakończyć się przerażającą tragedią. Spacerowicz co chwilę przeskakiwał pomiędzy pasami ruchliwych alei Jerozolimskich. Strażnikom miejskim udało się doprowadzić mężczyznę, od którego wyczuli woń alkoholu, na chodnik. Poprosili go również o okazanie dokumentu tożsamości.
– Ten jednak odmówił, pytając - "jakim prawem straż miejska legitymuje go w jego własnym pokoju". Funkcjonariusze, skontrolowali plecak bywalca alternatywnej rzeczywistości. W kieszeni plecaka oprócz dokumentów, znaleźli też substancję, która była przyczyną jego „podróży” – poinformowała w komunikacie stołeczna straż miejska.
Chwilę po tej krótkiej rozmowie na miejscu pojawiła się również policja. 39-latek został przekazany po opiekę funkcjonariuszy.