Odkryliśmy zielone Boernerowo

2014-10-13 4:00

Dla większości osób sobotni spacer z "Super Expressem" był pierwszą wizytą na Boernerowie. Dla niektórych - podróżą sentymentalną do rodzinnych stron. I jedni, i drudzy z zadziwieniem odkrywali jego piękno.

- Ostatni raz byłam tu 62 lata temu! Mieszkałam tu w czasie wojny jako dziecko, pomagałam wozić broń do lasu. Trudno poznać tę okolicę. Z nazw ulic na razie niezmieniona jest tylko Telefoniczna - zwierzyła się jedna z uczestniczek spaceru.

Przewodnik Daniel Echaust poprowadził wycieczkę od kościoła, w którym znajduje się kopia obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej, uliczkami osiedla zbudowanego według zasad miasta-ogrodu. - Osiedle Boernerowo dla pracowników powstało w 11 miesięcy, według jednolitego planu i z pełną infrastrukturą ulic, ogrodzeń, telefonów, sieci wodociągowej i elektrycznej! - opowiadał. Pokazał dom Ignacego Boernera, twórcy Boernerowa, i jeden z domów gen. Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, w którym w czasie Powstania Warszawskiego działała radiostacja. - Niemcy chodzili po uliczkach i okolicznych lasach z obwiązanymi głowami z antenkami zatkniętymi za bandaże, ale nie zdołali wykryć radiostacji - zdradził.

Czytelnicy mieli okazję poznać też gościnność mieszkańców Boernerowa. Tomasz Maciejewski, dokumentalista, zaprosił spacerowiczów do swojego ogrodu przy stylowym drewnianym domu. - Cudowna okolica! Warto było jechać na ten koniec Warszawy! - podsumowali uczestnicy wycieczki. Niektórzy przyjechali nawet z Sulejówka.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki