Rzecznik prasowy SGH, dr Piotr Karwowski, potwierdził doniesienia o wykryciu choroby u jednej z pań, która tam wykłada. Jak podkreślił, błyskawicznie po tym niepokojącym odkryciu władze uczelni zadecydowały o skierowaniu na badania profilaktyczne kilkudziesięciu studentów, którzy mieli z nią styczność. Ponadto o sprawie powiadomiono Sanepid. Jak podkreślił Karwowski był to przypadek pojedynczy i nie ma innych przypadków zachorowań ani ogniska choroby na SGH. Dodatkowo zapowiedział, że uczelnia planuje akcję udostępniania profilaktycznie szczepionek dla chętnych pracowników i studentów, choć przyznał: - Niestety okazuje się, że jest problem z dostępnością tych szczepionek w Warszawie. Zaznaczył, że akcja zostanie przeprowadzona, gdy pojawią się szczepionki i będzie miała charakter wyłącznie profilaktyczny po czym solennie zapewnił, że studenci i wykładowcy SGH nie mają się czego obawiać, ponieważ "w tej chwili nie ma żadnego zagrożenia".
Joanna Narożniak, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej potwierdziła, że istotnie otrzymali oni takie zgłoszenie. Zdradziła, że wykładowczyni u której wykryto chorobę jest mieszkanką powiatu grodziskiego i jest uwzględniona w statystykach zachorowań z zeszłego tygodnia.
Przypomnijmy, że Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Warszawie poinformował w ubiegłą sobotę, że w tygodniu od 17 do 23 listopada zarejestrowano 22 przypadki zachorowań lub podejrzeń zachorowań na odrę. Najwięcej było ich w powiecie warszawskim (12) oraz pruszkowskim (5). Pozostałe odnotowano w powiatach: mińskim, sochaczewskim, grodziskim, kozienickim oraz warszawskim zachodnim.