- Powinni się zgłosić do Zarządu Transportu Miejskiego lub prokuratury, aby udostępniły im dane ubezpieczyciela i kierowcy. Wtedy można pozwać ubezpieczyciela, u którego wykupione jest OC, albo samego kierowcę, któremu ciężko będzie udowodnić, że nie jest winny - mówi "Super Expressowi" mecenas Paweł Szymanek (37 l.), specjalista od spraw komunikacyjnych. Czego możemy się domagać? - Odszkodowania za koszty leczenia, za obrażenia poniesione w wypadku, utratę zarobku przez dni, które opuścimy w pracy, i zadośćuczynienia za szkody moralne. To ostatnie zasądzane jest bardzo różnie, bo ciężko te szkody wycenić - wyjaśnia. Na odszkodowania nie ma co liczyć wcześniej niż za rok, kiedy te kwoty będzie można realnie wycenić.
Przeczytaj koniecznie: SZKATUŁA ZŁAPANY! Wpadł, wracając z zakupami - ZDJĘCIA