Tegoroczne obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego są wyjątkowe. Kopiec Powstania Warszawskiego też jest miejscem wyjątkowym, symbolicznym, ale też teraz, po remoncie, atrakcyjnym. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przekonuje, że od niedawna to jedno z jego ulubionych miejsc w Warszawie.
Prezydent o Kopcu Powstania
– Jest to miejsce nieprawdopodobne, absolutnie wyjątkowe i unikatowe. Oczywiście to pomnik historii usypany z gruzów Warszawy, ale też fantastyczna ekspozycja artystyczna. Na samym szczycie znajduje się symbol Polski Walczącej i tam właśnie będziemy zapalać płomień – informuje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ale gdy pytamy, czy będzie to żywy ogień, czy tylko sztuczne światło, uśmiecha się i unika deklaracji: - Będzie niespodzianka! - ucina.
Prezydent wie, że dla harcerzy i kombatantów tradycja podtrzymywania ognia przez 63 dni była ważna. A – jak się dowiadujemy - to koniec tej tradycji. Wraz z remontem Kopca i Parku Akcji „Burza” szykują się zmiany.
Burmistrz Mokotowa o ogniu na kopcu
- Ognisko zapłonie na Kopcu Powstania podczas tegorocznych obchodów trzy razy i po kilku godzinach naturalnie wygaśnie, a przez 63 dni znak Polski Walczącej będzie rozświetlać spektakularna iluminacja – mówi nam burmistrz Mokotowa Rafał Miastowski. Niewielkie ognisko zostanie rozpalone 1 sierpnia o godz. 21 - na inaugurację obchodów 80. rocznicy Powstania Warszawskiego, potem 27 września – w rocznicę kapitulacji Mokotowa i 2 października na zakończenie obchodów 80. rocznicy powstańczego zrywu ogień z Bartyckiej zostanie przeniesiony przez sztafetę do Grobu Nieznanego Żołnierza.
Dlaczego ognisko będzie płonąć tylko przez kilka godzin, a nie będzie, tak jak w latach poprzednich, podtrzymywane symbolicznie przez 63 dni? Po pierwsze z powodu obostrzeń związanych z gwarancją robót remontowych na Kopcu. Po drugie – z powodu skarg okolicznych mieszkańców i zastrzeżeń, że „to nieekologiczne”. Po trzecie wreszcie, jak słyszymy, straż miejska nie będzie musiała oddelegowywać warty na całe 63 doby, a „są przecież braki kadrowe”.