Dramat rozegrał się już po zmroku. Troje nastolatków stało ze swoimi rowerami przy drodze serwisowej trasy S8. Nagle z ciemności wyłoniły się światła pędzącego citroena. Samochodowy zderzak zmiótł dwoje dzieci na oczach kolegi. Ich rowery zamieniły się w stos pogiętego złomu. - Na drodze serwisowej o godz. 18.10 doszło do potrącenia pieszych. W stojących na ulicy chłopców uderzył citroen, którym kierował 29-letni mężczyzna. Tuż obok, na poboczu, stał trzeci chłopiec, któremu na szczęście nic się nie stało. Kierujący samochodem był trzeźwy - powiedział asp. szt. Tomasz Sitek z komendy policji w Wołominie.
Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe i straż pożarna. Ratownicy po udzieleniu pomocy przewieźli poszkodowanych do szpitali. – Akcja trwała około godziny, strażacy pomagali zabezpieczyć miejsce zdarzenia – przekazał st. bryg. Wiesław Drosio z wołomińskiej straży pożarnej. Chłopcy z poważnymi obrażeniami trafili do dwóch różnych szpitali na terenie Warszawy. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do tego straszliwego wypadku. Chłopiec, który był świadkiem zdarzenia, zostanie w najbliższych dniach przesłuchany. Dokładne okoliczności dramatu badają funkcjonariusze z wołomińskiej komendy.
Polecany artykuł: