- Pożar wybuchł około 23. Na miejsce wysłaliśmy pięć naszych jednostek. Na szczęście w środku nie było ludzi. Ogień objął cały budynek i pobliski namiot, który był przeznaczony dla gości restauracji. Nasze działania prowadziliśmy do 1 w nocy - poinformował Wojciech Kapczyński ze stołecznej straży pożarnej.
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ TEŻ : Horror we wsi pod Warszawą! Cała gmina boi się TRZECH osób [WIDEO]
Na miejscu zgromadziło się wielu gapiów. Lokal był dość znany w okolicy. - Ciepło i dym było czuć już z daleka. Płomienie sięgały około dziewięciu metrów. Widziałem, jak zapaliło się sąsiednie drzewo - relacjonowali świadkowie pożaru.