Ojciec Krzyśka Dymińskiego wyłowił ciało. „Stres, ból, współczucie, ale i wdzięczność”

i

Autor: dyminski.pl, SHUTTERSTOCK Ojciec Krzyśka Dymińskiego wyłowił ciało. „Stres, ból, współczucie, ale i wdzięczność”

Z OSTATNIEJ CHWILI

Ojciec Krzyśka Dymińskiego wyłowił ciało. „Stres, ból, współczucie, ale i wdzięczność”

2025-03-28 15:18

Rodzice zaginionego Krzysztofa Dymińskiego nieustannie szukają swojego ukochanego syna. Ojciec chłopaka przez ostatnie lata angażował się również w poszukiwaniach innych osób, które mogły utonąć. I tak dzięki niemu i jego ekipie w piątek (28 marca) udało się odnaleźć kolejne ciało.

Od miesięcy trwają poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego, nastolatka, który zaginął pod koniec maja 2023 roku. Jego rodzina nie poddaje się i wciąż walczy o wyjaśnienie tajemnicy jego zaginięcia. W tym czasie ojciec chłopaka angażuje się również w inne akcje poszukiwawcze. Niedawno pomógł odnaleźć ciało osoby, której od miesięcy szukały służby.

Ostatnia droga zaginionego Krzysztofa Dymińskiego

Mężczyzna opisał całą sytuację w mediach społecznościowych. − Jakiś czas temu zostałem poproszony o pomoc w poszukiwaniach osoby, która mogła utonąć. Razem z zespołem opracowaliśmy plan działań i dziś rano wypłynęliśmy. Już po 40 minutach odnaleźliśmy ciało osoby poszukiwanej przez służby od paru miesięcy – napisał w mediach społecznościowych w piątek (28 marca).

Podkreślił, że moment odnalezienia był ogromnym przeżyciem. − Na pewno spytacie jakie uczucia nam towarzyszyły. Satysfakcja z zakończenia, stres, ból, współczucie, ale i wdzięczność, że mogliśmy pomóc i rodzina zazna spokoju – dodał. Wyraził także wdzięczność za sprzęt, który umożliwił skuteczną akcję.

Cały czas trwają poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego

Tymczasem rodzina Krzysztofa Dymińskiego wciąż walczy o odnalezienie chłopaka. Przypomnijmy: 16-latek wyszedł z domu 27 maja 2023 roku i udał się na przystanek autobusowy. Wsiadł do autobusu linii 713 i pojechał w kierunku Warszawy. Kamery monitoringu zarejestrowały go w kilku miejscach, między innymi w rejonie Dworca Gdańskiego i Parku Traugutta, ale potem ślad po nim zaginął.

W serwisie Facebook działa specjalna grupa „Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego”, do której dołączyło już 61 tys. osób. Internauci wymieniają się informacjami i próbują pomóc rodzinie chłopaka. Każdy, kto może mieć jakiekolwiek informacje na temat zaginionego, jest proszony o kontakt ze służbami.

Działania ojca Krzysztofa Dymińskiego pokazują, jak wielką rolę odgrywają prywatne inicjatywy poszukiwawcze. Choć wciąż nie odnaleziono jego syna, nieustannie angażuje się w pomoc innym rodzinom przeżywającym podobne tragedie. − Nie tracimy nadziei, że gdzieś żyjesz, że wrócisz – napisała w jednym z postów matka zaginionego chłopaka.

Sonda
Czy brałeś/brałaś kiedyś udział w poszukiwaniach osób zaginionych?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki