Jaką karę powinien ponieść Łukasz Ż.? Ojciec rannej Pauliny nie ma wątpliwości
Paulina K. od tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej walczy o życie w szpitalu. Jej stan uległ niewielkiej poprawie, ale przed nią długa droga do powrotu do pełnej sprawności. Czeka ją m.in. rekonstrukcja czaszki i szczęki. Ojciec dziewczyny nie może pogodzić się z tym, co spotkało jego córkę. Chce, by sprawca był sądzony jak zabójca.
"To nie był wypadek, tylko usiłowanie zabójstwa"
- Wsiadł za kółko, mając pięciokrotnie wydany zakaz prowadzenia pojazdów. To tak, jakby wziął do ręki narzędzie zbrodni. To nie był wypadek, tylko usiłowanie zabójstwa. Mam nadzieję, że moja córka z tego wyjdzie, ale tamtą rodzinę zniszczył – mówi nam bez ogródek pan Robert.
Recydywista Łukasz Ż. od lat nic nie robił sobie z wyroków sądów. Prowadził bez uprawnień, szalał na ulicach i śmiał się wymiarowi sprawiedliwości w twarz. W końcu doszło do dramatu – zginął 37-letni Rafał, a dwoje jego dzieci i żona zostali ranni. Swoją dziewczynę, Paulinę, zostawił konającą na ulicy. Po wszystkim uciekł do Niemiec, gdzie kilka dni później złapała go tamtejsza policja. 26-latek dalej nie ma wyrzutów sumienia, bo nie zgodził się na uproszczoną ekstradycję. To spowolni przekazanie go polskim służbom.
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada prace nad zmianami w polskim prace
Ministerstwo Sprawiedliwości po wypadku zapowiedziało rozpoczęcie prac i konsultacji nad obecnymi przepisami. Ma to zwiększyć bezpieczeństwo na polskich drogach.
- Analizie poddane zostaną m in. pojawiające się w przestrzeni publicznej postulaty zmian przepisów, takie jak wprowadzenie do katalogu przestępstw zabójstwa drogowego, stworzenie systemu identyfikacji na drogach osób z orzeczonymi zakazami prowadzenia pojazdów, czy też przypadek pojazdu kierowanego przez osobę posiadającą zakaz jego prowadzenia – przekazano w oficjalnym komunikacie.
GALERIA. Głos w sprawie zabrała rodzina rannej Pauliny. Dziewczyna walczy o życie po wypadku na Trasie Łazienkowskie. ZOBACZ ZDJĘCIA: