Połamane żebra i kości czaszki – to obrażenia, z jakimi dwumiesięczny chłopiec trafił do szpitala. Ojca niemowlęcia urodzonego na początku lipca od razu aresztowano pod zarzutem „znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą nieporadną ze względu na wiek”.
Już pracownicy wezwanego pogotowia nie mieli wątpliwości, że dziecko jest ofiarą przemocy. Potwierdzili to lekarze, a także biegły z zakresu medycyny sądowej. Szczegółowe badania ujawniły rozmiar straszliwych zniszczeń, jakie poczynił w maleńkim ciałku ktoś dorosły. Połamane były żebra, popękane kości czaszki, złamana kość łonowa. Na całym ciele widoczne były rozległe zasinienia.
Policja natychmiast zatrzymała ojca dziecka, Daniela G. Sąd zdecydował, że trafi na trzy miesiące do aresztu. Oskarżony do zarzucanego mu czynu przyznał się „częściowo”. Może to oznaczać, że część winy za znęcanie ponosi ktoś jeszcze, jak i to, że np. bił, nie zdając sobie sprawy, że może spowodować u dziecka aż tak poważne urazy. Ta druga wersja jest jednak nie do obrony. Wiadomo jednak, że złożone przez niego wyjaśnienia są w tej chwili analizowane z uwagi na możliwą odpowiedzialność innych osób. Matka chłopca została przesłuchana w charakterze świadka, ale w toku postępowania może się okazać, że stanie się podejrzaną. Niemowlę przebywa w szpitalu. Danielowi G., który już był karany, grozi 10 lat więzienia.