Afera nagrobkowa na Bródnie: Okradli grób mojego męża!

2014-08-18 4:00

Kolejna afera nagrobkowa na Bródnie. Tym razem zniknęła tablica upamiętniająca znanego reżysera Tomasza Zygadłę (†63 l.). Ktoś bezczelnie zdemontował granitową płytę i jak gdyby nigdy nic opuścił z nią cmentarz. Wdowa po filmowcu jest załamana i oczekuje zadośćuczynienia, ale administracja nekropolii umywa ręce od odpowiedzialności.

Cmentarz Bródnowski cieszy się coraz gorszą sławą. Kilka tygodni temu opisywaliśmy historię grobu Wojtusia Olejnika (†6 mies.), brata dziennikarki Moniki Olejnik (58 l.), który z dnia na dzień został zrównany z ziemią. Dyrektor cmentarza ks. Stanisław Mackiewicz udawał, że nie wie, jak doszło do tego skandalicznego aktu. Teraz będzie się musiał tłumaczyć z kolejnego. Joanna Zygadło (40 l.), wdowa po zmarłym trzy lata temu reżyserze filmowym i teatralnym Tomaszu Zygadle (†63 l.), również przeżyła szok, odwiedzając miejsce spoczynku męża.

- Przyglądałam się pomnikowi kilka dobrych minut i zastanawiałam, co jest z nim nie tak. Wtedy dotarło do mnie, że mój Tomek zniknął - opowiada zdruzgotana kobieta i pokazuje puste miejsce po granitowej płycie, na której w wypalanej we Włoszech porcelanie uwieczniony był reżyser podczas pracy nad jednym z filmów.

Zobacz też: Dzieci jak cmentarne hieny

- Gdybym wiedziała, że tu się dzieją takie rzeczy, pochowałabym męża na Powązkach - mówi pani Joanna i dodaje, że złodzieje nie mogli być amatorami. Grób rodziny Zygadłów jest bowiem schowany w bocznej, wąskiej alejce. Nawet kamieniarz miał problem, żeby dotrzeć tam z granitową tablicą.

- Ktoś się musiał bardzo postarać! Tablica była niewyobrażalnie ciężka i gruba, a do rodzinnego pomnika przymocowana była metalowym prętem i grubą warstwą kleju, po którym nie ma śladu! - dziwi się wdowa. Kobieta zgłosiła sprawę w administracji cmentarza i na policji, ale już dziś wie, że na ich pomoc raczej nie ma co liczyć. -

Powiedzieli mi, żebym postawiła drugą płytę, skoro tamta zniknęła. Z tego cmentarza widać można wynieść wszystko, bez obaw o konsekwencje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają